Szkoła w czasach pandemii, czyli dwa lata chaosu. Rodzice mówią: „NIE” i wychodzą z systemu

Blisko 20 tysięcy dzieci w Polsce uczy się w edukacji domowej. Dokładnie 19947, jak wynika z najświeższego raportu Ministerstwa Edukacji i Nauki z 30 września 2021 roku, przygotowanego dla Fundacji Edukacji Domowej. Ta liczba stale rośnie. To wzrost o 80% w stosunku do roku szkolnego 2019/2020, gdzie wszystkich uczniów w ED było nieco ponad 12. tys. Co miało na to wpływ? 

Nauka zdalna, hybrydowa, szkoła w kwarantannie, klasa w izolacji to realia uczniów polskich szkół w pandemii. Chaos i niepewność trwają już blisko dwa lata. Dołóżmy do tego absencję nauczycieli spowodowaną chorobą, brak zastępstw, ogólną niewydolność systemu i deficyty w szeregach pedagogów. Psychologowie biją na alarm, jeszcze nigdy kondycja psychiczna uczniów nie była tak zła. Rodzice mówią dość i zabierają dzieci z systemu. 




Czwarta fala i pandemia zmiata szkoły 

Codzienne informacje o liczbie zakażeń są jak doniesienia z frontu. Sytuacja w polskich szkołach zmienia się jak w kalejdoskopie. Często nawet w ciągu dnia zapadają decyzje o przejściu na naukę zdalną kolejnych klas. Według danych z ostatniego tygodnia co piąta szkoła w kraju prowadziła zajęcia zdalne. W samym województwie łódzkim co trzecia, w Wielkopolsce blisko 50 tys. uczniów opuściło szkoły.

Szkoła w pandemii – covidową huśtawką zmęczeni są już wszyscy, a najbardziej sami uczniowie. Nigdy nie wiadomo, która klasa „wypadnie” na kwarantannę. Kto na niej utknie, bo niezaszczepiony, a kto będzie mógł uczyć się stacjonarnie? Czy będzie całkowity lockdown w oświacie? Czy sprawdzi się czarny scenariusz i nauka przejdzie całkowicie na tryb zdalny? Niestety to całkiem prawdopodobna wizja. 




Rodzice mają dość szkoły w pandemii

Coraz więcej rodziców, mając na uwadze dobro swoich dzieci, ich kondycję psychiczną, oraz poziom nauczania w szkole, decyduje się na edukację domową. Każdego dnia do Centrum Nauczania Domowego zgłaszają się rodzice, którzy szukają alternatywy dla tradycyjnej szkoły.

Motywów jest wiele: chaos w oświacie, niezgoda na system i jakość nauki, brak akceptacji dziecka ze strony rówieśników i nauczycieli. Do tego presja i ciągłe ocenianie, wypalenie dziecka jako ucznia, zabijanie kreatywności. Obecnie również troska o zdrowie dziecka i bliskich w związku z pandemią. Powodów przejścia na edukację domową jest tak naprawdę 20 tysięcy! Czyli tyle, ile jest dzieci, które korzystają z tej formy nauczania. Każda rodzina ma swoją historię i własną motywację. 

Warto w tym miejscu nadmienić, że na edukację domową można przejść w każdym momencie. W każdej chwili można też wrócić do szkoły. Mało kto jednak wraca. Ci, którzy zdecydowali się na ten tryb nauki, zakosztowali innej jakości edukacji, nie wyobrażają sobie już życia w systemie.




Edukacja, która dodaje skrzydeł 

Nasi rodzice podkreślają, że cenią sobie wolność, jaką otrzymali wraz z edukacją domową, czas, pogłębione relacje. Obserwując swoje dziecko, widzą, że jest po prostu szczęśliwe i naprawdę cieszy się nauką. Oni z kolei cieszą się, że mają wpływ na to, jakie dzieciństwo będzie miała ich córka czy syn i jakie otrzyma wykształcenie. 

Poznaj nas. Jesteśmy Centrum Nauczania Domowego – lider edukacji domowej w Polsce, laureat Symbolu Nowoczesnej Edukacji 2021. Od 12 lat specjalizujemy się w kształceniu dzieci, wspieramy rodziców w spersonalizowanym nauczaniu, które daje edukacja domowa. Wierzymy, że połączenie nowych technologii z edukacją domową daje najlepszy efekt. Zbuduj z nami przyszłość swojego dziecka: https://domowi.edu.pl/rekrutacja-2021-2022/

 




O tym jak wygląda kondycja polskich uczniów po pandemii rozmawiamy z psycholog i trenerką umiejętności społecznych – Jolantą Dróżdż – Stoszek. Mówimy o tym, jak ostatni, trudny czas wpłynął na samopoczucie dzieci. Czy i w jaki sposób możemy chronić najmłodszych przed panującym chaosem?