O pokoleniu “pluszowych misiów”, lękach rodzicielskich, deficycie natury u dzieci, edukacji domowej, która uwalnia dzieciństwo i worldschoolingu, jako formie edukacji w podróży – rozmawiamy z Kingą Raj, ekspertką ds. eduakacji domowej w Centrum Nauczania Domowego, podcasterką, socjolożką, fotografką, miłośniczką vanlife’u i gór.
Kinga Raj jest specjalistką do spraw rekrutacji uczniów w Centrum Nauczania Domowego. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu potrafi doradzić, czy ten tryb nauki będzie odpowiedni dla danego ucznia, biorąc pod uwagę jego indywidualne potrzeby i predyspozycje. Uwielbia spędzać czas na świeżym powietrzu. Jest miłośniczką vanlife’u i gór. Doskonale rozumie potrzeby rodzin podróżujących, które decydują się na edukację domową. Swoją wiedzą na temat edukacji domowej dzieli się podczas licznych wykładów i warsztatów przeznaczonych dla rodziców. Od ponad dwóch lat współtworzy podcast „Edukacja domowa – wolność czy dziwactwo?”, w którym rozprawia się z mitami na temat tej formy nauczania i poszukuje inspiracji w alternatywnych modelach edukacji. Prywatnie jestem mamą Neli.
Coraz częściej mówi się o deficycie uwagi wśród dzieci, czym może skutkować ograniczony kontakt z naturą?
Kinga Raj: W świecie, gdzie ekrany zastępują drzewa, a wirtualne przygody wypierają te na świeżym powietrzu, warto zastanowić się, jakie konsekwencje dla dzieci może mieć brak regularnego kontaktu z naturą.
Dzieci, które spędzają większość czasu w zamkniętych pomieszczeniach i korzystają z elektroniki, mogą doświadczać pogorszenia zdolności koncentracji, ponieważ ich zmysły nie są odpowiednio stymulowane przez naturę. Natura działa jak naturalny „reset” dla mózgu – pozwala na odprężenie, daje przestrzeń do refleksji i rozwija zdolność do rozwiązywania problemów.
W konsekwencji brak kontaktu z naturą może prowadzić do trudności emocjonalnych i społecznych, a także zwiększać ryzyko stresu, lęków oraz zaburzeń nastroju. Brak tego typu stymulacji może prowadzić do nadpobudliwości, braku cierpliwości i trudności z długotrwałym skupieniem.
Teoria regeneracji uwagi (ang. Attention Restoration Theory) opracowana przez Rachel i Stephena Kaplanów, wyjaśnia, jak kontakt z naturą pomaga w odzyskiwaniu zdolności koncentracji. Według tej teorii, otoczenie naturalne, w przeciwieństwie do miejskiego, sprzyja regeneracji umysłowej. Natura oferuje bodźce, które są na tyle interesujące, by przyciągnąć uwagę, ale nie na tyle intensywne, by ją nadmiernie angażować, pozwalając umysłowi na odpoczynek i odbudowanie zasobów uwagi.
Regularny kontakt z przyrodą może zatem poprawić zdolność koncentracji, przywracając równowagę i pomagając w radzeniu sobie ze stresem. Dodatkowo ograniczony kontakt z naturą może wpływać negatywnie na rozwój fizyczny dzieci, prowadząc do problemów takich jak otyłość czy zaburzenia koordynacji ruchowej.
Czego tak naprawdę boją się rodzice? I czy rośnie nam pokolenie „pluszowych misiów”?
Wielu rodziców obawia się o bezpieczeństwo swoich dzieci, co prowadzi do nadmiernej ochrony i ograniczania ich samodzielności. Taka postawa może skutkować wychowaniem tzw. „pokolenia pluszowych misiów” – dzieci nieprzyzwyczajonych do podejmowania ryzyka i radzenia sobie z wyzwaniami. Rodzice, którzy zbytnio chronią swoje dzieci, mogą nieświadomie stwarzać dla nich przestrzeń, która ogranicza rozwój kreatywności, samodzielności i pewności siebie.
Dzieci, które mają możliwość swobodnej zabawy na świeżym powietrzu, podejmowania decyzji o tym, co chcą robić, uczą się, jak być odpowiedzialne za swoje działania i konsekwencje tych działań. Czas spędzony na świeżym powietrzu, w naturalnym otoczeniu, w którym dzieci mogą same odkrywać świat, daje im również możliwość poznania swoich granic, poczucia sprawczości i przekonania, że same mogą radzić sobie w różnych sytuacjach.
Na szczęście coraz więcej rodziców zaczyna dostrzegać znaczenie wprowadzenia dzieci w świat, w którym podejmowanie ryzyka w sposób odpowiedzialny jest naturalną częścią ich rozwoju. Dzieci, które mają okazję do takich doświadczeń, rosną na osoby bardziej pewne siebie, z większymi umiejętnościami rozwiązywania problemów i radzenia sobie w trudnych sytuacjach życiowych.
Co daje dziecku swobodna eksploracja natury? Jak wpływa na rozwój, edukację?
Swobodna eksploracja natury to prawdziwy skarb. Kiedy dzieci mają możliwość odkrywania przyrody na własną rękę – biegając po lesie, zbierając kamienie czy obserwując zwierzęta – rozwijają swoją kreatywność, zdolności motoryczne, a także uczą się podejmowania decyzji. Natura dostarcza niezliczonych bodźców, które pomagają w nauce przez zabawę i doświadczenie. Dzieci uczą się odpowiedzialności za otaczający je świat, rozwijają umiejętności współpracy, a także zdobywają wiedzę o ekologii w sposób naturalny i nienachalny.
Richard Louv w książce „Ostatnie dziecko lasu” (ang. „Last Child in the Woods”, 2005) wprowadził pojęcie „zespołu deficytu natury” (Nature Deficit Disorder), opisując skutki, jakie niesie ze sobą brak kontaktu z przyrodą. Według Louva, dzieci pozbawione regularnego kontaktu z naturą mogą doświadczać trudności z koncentracją, zwiększonej podatności na stres, lęków oraz obniżonego poczucia własnej wartości.
Autor podkreśla, że naturalne środowisko stwarza idealne warunki do rozwoju wszystkich zmysłów dziecka, co jest kluczowe dla prawidłowego rozwoju fizycznego, emocjonalnego i intelektualnego. Regularne przebywanie na świeżym powietrzu i swobodna eksploracja przyrody pomaga dzieciom budować odporność psychiczną, umiejętność radzenia sobie z wyzwaniami oraz wzmacnia poczucie więzi ze światem. Badania przytoczone przez Louva wskazują także, że kontakt z naturą wspiera rozwój zdolności krytycznego myślenia, kreatywności oraz wyobraźni, jednocześnie redukując ryzyko depresji i zaburzeń zachowania.
Silną grupę w edukacji domowej zajmują rodzice, którzy łączą edukację z podróżowaniem, czym motywują swój wybór takiej formy nauki?
Rodzice, którzy łączą edukację domową z podróżowaniem, często wybierają tę formę nauki, ponieważ daje im ona niesamowitą elastyczność i swobodę. Edukacja domowa to sposób nauki, który pozwala na nauczanie z dowolnego miejsca na świecie – nic nas nie ogranicza! Dzięki temu dzieci mogą uczyć się w różnych kontekstach, np. podróżując po różnych krajach, zwiedzając zabytki czy obserwując różnorodne ekosystemy. To daje im nieocenioną możliwość poznawania nowych kultur, historii, geografii i języków w naturalny sposób.
Dzieci w edukacji domowej nie muszą uczęszczać na lekcje o określonych porach, co daje dużą swobodę w planowaniu dnia. Nie są rozliczane z frekwencji na zajęciach, co oznacza, że ich nauka odbywa się we własnym tempie, dostosowanym do ich indywidualnych potrzeb i zainteresowań. To otwiera przed nimi nieograniczone możliwości – mogą spędzać czas na świeżym powietrzu, angażować się w projekty praktyczne lub uczestniczyć w wydarzeniach, które rozszerzają ich wiedzę.
Edukacja połączona z podróżowaniem, taki worldschooling, gdzie cały świat staje się szkołą,, a nie szkoła całym światem – motywuje rodziców, by uczynić naukę częścią codziennych doświadczeń i przygód, a nie tylko formalnego procesu edukacyjnego. To również świetna okazja, by zbliżyć się do siebie jako rodzina, przeżywać wspólne momenty i w pełni cieszyć się nauką w najróżniejszych miejscach na świecie.
Jesteś w całym kontakcie z rodzicami, jakie historie podróżniczych rodzin zapadły Ci najbardziej w pamięć?
Jedną z najbardziej inspirujących historii, które zapadły mi w pamięć, jest rodzina, która postanowiła opłynąć kulę ziemską na jachcie. Przez kilka lat podróżują dookoła świata, ucząc się na morzu i w różnych miejscach, które odwiedzają.
Niedawno miałyśmy przyjemność rozmawiać z mamą z tej rodziny w odcinku na naszym kanale na Spotify, gdzie opowiedziała o ich niezwykłej podróży, życiu na jachcie oraz o tym, jak łączą podróże z edukacją domową.
Posłuchaj podcastu: Edukacja pod żaglami!
Inną historią jest rodzina Our Little Adventures, która spędziła dwa lata w Tajlandii. Dzięki edukacji domowej dzieci mogły korzystać z elastyczności, której nie mogłyby doświadczyć w tradycyjnej szkole stacjonarnej.
Oba przypadki, pokazują, jak edukacja domowa otwiera drzwi do unikalnych doświadczeń i możliwości, które w tradycyjnej szkole byłyby nieosiągalne.
Trzy najważniejsze Twoim zdaniem wartości, jakie daje nauka blisko natury?
Nauka blisko natury rozwija w dzieciach samodzielność, ponieważ mają one szansę podejmować decyzje, radzić sobie w różnych sytuacjach i brać odpowiedzialność za swoje działania, co przekłada się na ich pewność siebie.
Dodatkowo bezpośredni kontakt z przyrodą kształtuje empatię oraz szacunek do środowiska, ucząc dzieci odpowiedzialności i wzmacniając ich świadomość ekologiczną. Natura sprzyja również rozwijaniu kreatywności, ponieważ oferuje przestrzeń do samodzielnego myślenia i rozwiązywania problemów, co rozwija zdolności twórcze oraz umiejętność szukania.
Warto więc jak najczęściej wychodzić na zewnątrz – do lasu, nad jezioro czy nawet do pobliskiego parku. Nie trzeba wcale dalekich i kosztownych podróży, by dzieci mogły czerpać radość z odkrywania przyrody. Każda, nawet najkrótsza wycieczka blisko domu, może stać się niezwykłą przygodą, która na długo pozostanie w pamięci całej rodziny.